✅ Elegancka przestrzeń Los Angeles projektanta biżuterii to cele studyjne

Spisie treści

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Jeśli marzysz o zamianie miejsca biurka w biurze firmy na karierę twórczą, mamy dla Ciebie idealną inspirację, aby ugryźć kulę i odkryć swoje drugie życie. Przedstawiliśmy studia i miejsca pracy kreatywnych pań – musisz wejść do pracowni artystycznej Holly Addi z Salt Lake City lub Alexandry Valenti w Austin – a w tym tygodniu skupiamy się na projektantce wnętrz Sophie Monet z Los Angeles biżuterii Sophie Monet.

Pracuje w pięknym warsztacie w Wenecji u boku swojego taty, który również jest rzeźbiarzem. Jedną z rzeczy, które chcieliśmy zbadać w tej serii, było to, jak ważne jest Twoje otoczenie w inspirowaniu i wywoływaniu pracy, którą tworzysz. Dla Moneta to kluczowe. „Bycie w pobliżu tak dużej twórczej energii pomogło mi nie tylko wymyślić, co projektuję w każdym sezonie, ale także pomogło mi myśleć poza zwykłymi myślami” – mówi mi. „Czy odkrywam skrawek nowego drewna, którego chcę użyć, uczę się nowej techniki od mojego taty, czy widzę, jak różne rodzaje drewna prezentują się naprzeciw siebie. A potem jest to weneckie powietrze, które dla mnie pachnie jak dom. "

Wybierz się na wycieczkę i posłuchaj o wizji Monet dotyczącej przestrzeni i o tym, jak Venice Beach również miała ogromny wpływ na jej projektowanie biżuterii.

Jaka była wizja przestrzeni? „W warsztacie nie było miejsca na dostosowywanie przestrzeni. Wszedłem do niej wiedząc o tym i czerpię z surowości żywiołów. Na górze (kilka lotów nad stolarnią) mam swój mały salon, który ma w równych częściach retro wibracje i minimalizm z połowy wieku.

„Chciałem, aby przestrzeń była dość surowa, aby biżuteria naprawdę mówiła sama za siebie, a wszystko wystawiam w piaskownicach, aby wzory z drewna były naprawdę ładnie. Okno za mną wygląda na wschód, więc rano dostaję promienie słońca by mnie obudzić, rzucając najpiękniejsze cienie na moje projekty”.
Mieszkasz w Wenecji w Kalifornii – w jaki sposób to środowisko wpłynęło na twoją pracę? „Mieszkam tuż obok Gjusty, która jest zaledwie kilka przecznic od plaży. Ta lokalizacja pasuje mi na koszulkę. Nie wybrałem tego. Miałem szczęście, że zamieszkałem w przestrzeni, w której mój tata pracuje (a teraz moja siostra też prowadzi swój biznes na górze), ale nie mogłam znaleźć dla mnie lepszej przestrzeni.

Jaka jest twoja największa inspiracja i jak wpływa to na twoją twórczość? „Moją największą inspiracją nadal jest architektura. Dorastałem, ucząc się tak wiele od obojga moich rodziców, którzy bardzo ją doceniają i do dziś mogę ślęczeć nad książkami w poszukiwaniu inspiracji, poprzez kształty, wzajemne oddziaływanie media lub kolor. Zawsze staram się odkrywać nowe przestrzenie i uwielbiam naśladować w moich projektach niektóre z moich ulubionych kształtów architektonicznych”.

Jak zdecydowałeś się na swoją kolorystykę? „Sam nie mam tendencji do noszenia tak wielu kolorów, więc jeśli chodzi o przestrzeń, chciałem, aby była również dość neutralna. Jest kilka popów tu i tam, w formie sztuki lub jasnego kwiatu aranżacja przyjaciela odrzuci, ale uwielbiam mieć oczy na tyle łatwe, aby odwiedzający (i ja) mogli po prostu skupić się na biżuterii”.
Jak zacząłeś projektować biżuterię? Jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie związane z biżuterią? „Zawsze miałam skłonność do kreatywności. Dorastając, zawsze robiłam bransoletki przyjaźni, a później biżuterię z koralików w liceum. Dopiero gdy spędzałam czas w pracowni taty, zdałam sobie sprawę z potencjału tego złomu drewna, które były produktami ubocznymi sztuki, którą tworzył. Wydawało się, że tkwi w nim nieograniczony potencjał, a gdy zacząłem projektować, zdałem sobie sprawę, że mogę stworzyć tak wiele elementów. Zaczęło się całkiem organicznie, używając tego, co było dostępne. mnie w tamtym czasie, aby stworzyć coś bardziej wytrzymałego i zawierającego kamienie, metale itp. ”

Co inspiruje Twój projekt biżuterii? „Podróże są podstawą każdej decyzji projektowej, którą podejmuję. Odnajduję wiele niesamowitych odniesień, gdziekolwiek się udam, od rodzimej architektury po lokalny styl uliczny. Zeszłego lata odbyłem rezydencję w Villa Lena pod Florencją i spędzałem czas w Europa latem była czymś, co nadal wpływało na moją pracę.

Kolory włoskiego lata w Toskanii, tekstury, zapachy – nigdy mnie nie opuściły. Zbliża się kilka inspirujących podróży i nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się, co dalej z moimi nadchodzącymi kolekcjami. Jest tak wiele do odkrycia”.
Jak wygląda Twój proces twórczy? „Ponieważ moje studio jest dosłownie na dole mojego salonu, mogę wymyślać i tworzyć w ciągu kilku godzin. Mogę coś wymyślić, a odkrywając i eksperymentując z materiałami, stworzyć coś, co nada się do noszenia tej nocy.

Co się dzieje, gdy wpadniesz w twórczą rutynę? „Mam szczęście z powodu tego, gdzie jestem, po prostu muszę wyjść na zewnątrz. Świeże powietrze to coś, co muszę stworzyć, tak samo jak niesamowite światło, które się przez niego przenika, coś, co jest naprawdę wyjątkowe w LA Czasami, jeśli naprawdę Zakłopotany, mogę omówić to z moim tatą lub po prostu patrzeć, jak pracuje i manipuluje materiałami rękami, a to zainspiruje mnie i zainspiruje do czegoś nowego. To jest tak organiczne, jak to tylko możliwe”.