Wewnątrz domu rodzinnego Nate'a Berkusa i Jeremiaha Brenta w Los Angeles

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Poza tym szczerze opowiadają o miłości, rodzinie i wspólnej pracy.

Chcąc uniknąć codziennej monotonii utknięcia zderzak w zderzak na kolejnej kalifornijskiej autostradzie, moje oczy stają się szkliste jak charakterystyczna, zadymiona mgła tego miasta, a mój bezczynny umysł wraca do pierwszego spotkania z Nate'em Berkusem i Jeremiahem. Brenta. Walczę z ruchem ulicznym w Los Angeles w drodze do domu projektantów wnętrz Berkusa i Brenta o sesję zdjęciową, która trwa od roku.

Poznaj eksperta

  • Nate Berkus to jeden z najbardziej rozpoznawalnych projektantów wnętrz na świecie, którego prace zostały przedstawione w Przegląd architektury i MODA. Jest zawarty na WYPOSAŻENIE ELEMENTÓW „A-List” najlepszych światowych projektantów i znalazł się na liście AD100 w 2018 roku.
  • Jeremiah Brent jest powszechnie szanowanym projektantem wnętrz, którego prace były publikowane m.in Przegląd architektury i Bazar harfara. Był gospodarzem nagrodzonego Emmy programu Home Made Simple przez dwa sezony na OWN.

Duet jest żonaty, ma dzieci i dzieli program telewizyjny „Nate & Jeremiah By Design”, który po raz pierwszy pojawił się w 2017 roku w sieci TLC. W 2018 roku Nate i Jeremiah z sukcesem zadebiutowali ze swoją ekskluzywną linią mebli Living Spaces.

Wcześniej siedziałem obok nich na imprezie w modnej restauracji Ysabel w 2016 roku (jedno z ich ulubionych miejsc na randkę), która została otwarta specjalnie dla nich. Wydarzenie było kameralne i ekskluzywne, ale Berkus i Brent sprawili, że poczułem się jak starzy przyjaciele nadrabiający zaległości w domu po dłuższej przerwie. Śmialiśmy się, gdy opowiadali niezliczone dowcipy i opowiadali intymne historie, podczas gdy łamaliśmy chleb i piliśmy wino. Wciąż byłem całkiem nowy w Los Angeles, ale tego dnia odszedłem z ogromnym uśmiechem na twarzy, poznawszy kilku nowych przyjaciół.

Ale tak traktują wszystkich wokół siebie. Widzisz, pomimo ich wszystkich sukcesów i wyróżnień, nie ma z nimi żadnych ego, żadnych typowych fanfar celebrytów i zdecydowanie żadnych pocałunków w powietrzu. Berkus i Brent są tak samo szczerzy, jak przychodzą, z wielkimi sercami, a kiedy ich witasz, jeszcze większe niedźwiedzie uściski. Są hojni w swoim czasie i cenią uduchowione kontakty nad frywolną pogawędką. Ich miłość jest urzekająca i z pewnością uchwyciła całą ekipę design-jornal.com.

Naprawdę można poczuć tę miłość w ich czarującym domu w Los Angeles, gdzie teraz wychowują dwójkę swoich dzieci: Poppy (3 lata) i 6-miesięcznego Oskara. Tak, ten dom ma całą wspaniałość i piękno architektoniczne, jakich można oczekiwać od znanych projektantów wnętrz znanych celebrytów, ale pulsuje energią, którą natychmiast czuję, gdy przechodzę przez frontowe drzwi. Ich dom jest jak w domu.

Kiedy wchodzę do ich wielkiego wejścia, widzę, jak Berkus i Brent zatrzymują się na zewnątrz w swoich dresach. Właśnie wrócili z zajęć wirowania, a kiedy Brent podchodzi, żeby mnie przywitać i uściskać, przeprasza, że wygląda na tak zaniedbanego i zmęczonego (wygląda na wszystko, ale oczywiście). Obwinia późne noce z małym Oskarem i niedawną całą noc za to, że w pobliżu wprowadził się klient. „Powinnaś zobaczyć ten dom, jest wspaniały” – promienieje.

Zbieramy się w ich oszałamiającej kuchni (która, jak mi powiedziano, jest najczęściej używanym pokojem w domu) i nagle Poppy tańczy z czarnym pluszowym szczeniakiem, który jest plującym wizerunkiem ich 12-letniego psa rodzinnego , Tucker. Jest w trakcie trenowania zabawki do wykonywania sztuczek i rzuca piłkę, aby ją przyniosła. Berkus wybucha śmiechem. „Zrezygnowała z Tuckera”.

Gdy kierują się w górę Żelazne schody inspirowane stylem hiszpańskim aby przygotować się na nasze zdjęcia portretowe i wywiad wideo (będziesz płakać ze śmiechu i poczujesz wszystkie odczucia, gdy obejrzysz to powyżej), mój zespół i ja zwiedzamy piękny dom, nasze szczęki ciągną podłogę, biorąc to wszystko z podziwem, po jednym pokoju na raz. Ale dopiero, gdy wyjdziemy na zewnątrz, zobaczymy, dlaczego para zdecydowała się na tę hiszpańską posiadłość kolonialną zbudowaną w 1928 roku.

Imponujący 200-letni dąb zapiera dech w piersiach. Brent mówi mi, że to właśnie to drzewo (które ma nawet własnego arborystę), zmusiło ich do podpisania się linią przerywaną, aby uczynić ten dom swoim własnym. „Mógłem sobie wyobrazić, jak wspina się na nią nasza córka i zostałem sprzedany” – mówi. To tutaj robimy nasze pierwsze ujęcie dnia, które pozostawiło całą załogę szkliste i emocjonalne.

Ale Berkus i Brent zajmują się emocjami. Ich mocną stroną jest tworzenie inspirujących środowisk, które oświetlają historię mieszkających tam ludzi. Ta właśnie filozofia stała się podstawą ich kolekcji mebli, we współpracy z Living Spaces. „Chcemy, aby ludzie opowiadali swoje własne historie w domu”, mówi Berkus design-jornal.com. „Nie jesteśmy dyktatorami, jeśli chodzi o to, z czym naszym zdaniem każdy powinien żyć”.

Dzięki tej kolekcji mebli oboje chcieli dać ludziom swobodę eksperymentowania i odkrywania elementów designu, których wcześniej nie mieli. „Naprawdę do tego zachęcamy” – dodaje Berkus. „Całym pomysłem były niedrogie, tworzące luksusowe sofy, które wyglądają jak Jean Michel Frank i kosztują 1000 USD”.

Wskazuje na słynny fotel Liv ze sztucznej skóry w ich rodzinnym pokoju, który oboje tak bardzo kochali, że musieli zabrać dwoje do domu. Jak wyjaśnia Brent, jest również przyjazny dzieciom, więc możesz wziąć do niego mokrą szmatę. „To nie jest cenne”, mówi.

Nie żeby któryś z nich naprawdę wierzył w projektowanie domu przyjaznego dzieciom. „Dla mnie, gdy dorastałem, dom przyjazny dzieciom polegał na tym, że nie zadzierasz z rzeczami ani nie szanujesz mebli w swoim domu, ponieważ będziesz miał kłopoty” – rozmyśla Brent, wspominając swoje dzieciństwo. „Oboje zostaliśmy wychowani, by szanować nasze domy. Dla nas, przyjazne dzieciom, to tapicerowanie rzeczy z przyjaznych dzieciom tkanin. Rzeczy, które mogą wytrzymać zużycie tylko przez dzieci w ogóle, ponieważ zawsze są w najlepszym razie brudne”.

Zamiast tego postanawiają zaangażować swoje dzieci w proces projektowania i dekorowania, w taki sposób wychowywany był Berkus. Opowiada mi, jak jako dziecko odwiedzał targi staroci ze swoją mamą Nancy Golden, która również była projektantką wnętrz. Poppy zdecydowanie podąża stylowymi śladami Berkusa. „Poppy uwielbia przenosić z nami meble” – mówi. „Dzieci są zaangażowane w historię w domu, tak jak powinny. Więc nasza nadzieja, to znaczy, że jesteśmy w tym trzy i pół roku, ale mamy nadzieję, że będziemy mogli nadal wychowywać je z szacunkiem i po prostu świadomość dbania o rzeczy, które są w domu." Berkus kontynuuje: „Myślę, że jest to połączenie uczenia naszych dzieci, że muszą szanować i szanować rzeczy, na które tak ciężko pracowaliśmy, i rzeczy, które sprawiają, że ich otoczenie jest piękne, a jednocześnie realistycznie odnosi się do faktu, że nie będziemy mieszkać w wyściełanej celi, dopóki nasze dzieci nie skończą 10 lat. Nikomu się to nie spodoba”.

Nawet w młodym wieku trzech i pół lat Poppy ma już słownictwo dotyczące projektowania. „Zabraliśmy ją do projektu, który właśnie ukończyliśmy, i mieszka tam mała dziewczynka, z którą się przyjaźni”, Berkus zwraca się do Brenta, opowiadając historię, a ich oczy rozjaśniają się na to wspomnienie. „Poppy wróciła do domu i opowiedziała wszystkim dokładnie, co jej przyjaciółka miała w swoim pokoju, włącznie z kolorem tapety, i to była najbardziej szalona rzecz. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ona to wszystko przyjmuje, ponieważ nie rozmawialiśmy to z nią."

Poppy jest również bardzo konkretny w swoim własnym domu i wie, czy coś zostało przeniesione lub przestawione. „W sali telewizyjnej była jedna mała ławeczka z rybami i ciągle ją przestawialiśmy” – mówi Berkus. „Ale wróciłbym później do pokoju, a on wróciłby i powiedziałbym: „Dlaczego jest tu ta ławka?”. Ciągle przynosiła go z powrotem i mówiła mi: „To idzie właśnie tutaj”. Ona jest po prostu świadoma”.

Widząc Berkusa i Brenta w domu z dwójką małych dzieci, widać wyraźnie, że są bardzo aktywnymi rodzicami i angażują się w codzienne życie dzieci. Ich biura znajdują się w oddzielnym „powozowni” znajdującej się na tyłach ich posesji, dzięki czemu mogą być bardzo praktycznymi rodzicami. I pomimo szalenie napiętego harmonogramu pracy, oboje dążą do równowagi. To odświeżające słyszeć, że oni też nie odkryli jeszcze tej nieuchwytnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. „Szczerze mówiąc, wciąż staram się to rozgryźć” – mówi bez skrupułów Brent. „Praca jest intensywna. Mamy luksus naszego biura w wozowni tutaj w Los Angeles, więc widzę dzieci, kiedy wracają do domu, ale wciąż staram się znaleźć równowagę”.

Jedną z rzeczy, za które Berkus przypisuje swojemu mężowi, jest ustawienie tonu w domu. Jak tylko wstaje każdego ranka, Brent przygotowuje otoczenie dla dzieci ze świecami, muzyką i śniadaniem. "To zmienia energię, a dzieci po prostu czują się bardziej zrelaksowane, wiesz?" Berkus mówi z uśmiechem. Następnie oboje zabierają Poppy rano do szkoły i planują swój dzień wokół tego. „Jeremiah jest zdecydowanie tatusiem w środku nocy i wczesnym rankiem, a ja jestem tatusiem bardziej nocnym, jak kąpiele i bajki” – wyjaśnia Berkus.

Skoro tak wiele ich codziennego dnia spędzają razem, od biura do domu, jak sprawiają, że to działa i znajdują czas, aby utrzymać romans przy życiu? Oboje wyrażają, jak krytyczna jest noc randkowa, ale poza tym każdy z nich wierzy w sam czas dobrej jakości. Na przykład Brent uwielbia channelować Demi Moore w swoim własnym studiu garncarskim, co, jak wyjaśnia, jest „głęboko terapeutyczne”. Mówi: „Lubię zamykać drzwi, podkręcać muzykę i zapalać każdą znaną człowiekowi świecę”. Brent znajduje również czas na poranną medytację, rozkoszując się tym, co może odkryć o sobie w zaledwie 30 minutach czasu w samotności.

Dla Berkusa czas sam na sam to pół godziny samoopieki, takiej jak manicure czy masaż stóp, który doda mu energii. Ale, mówi: „To trudne, bo wolę spędzać czas z dziećmi lub z nim (Brentem) niż samotnie. Wychodzisz za drzwi, a niania daje Oskarowi butelkę i to też jest decyzja. Czy chcesz na masaż stóp, a może chcesz dać synowi butelkę? To nigdy nie jest łatwe”.

Trzeba przyznać, że walka rodzicielska jest prawdziwa. Nie ma jasnej ścieżki ani sposobu na uniknięcie poczucia winy, gdy nie ma cię ze swoimi dziećmi, ale jak wyjaśnia Berkus, nie możemy być w pełni obecni z nimi, jeśli nie jesteśmy w pełni obecni ze sobą.

Berkus przyznaje, że jest lepszy w znalezieniu czasu sam na sam z cytatem niż jego mąż. „To było coś, z czym walczyliśmy, kiedy pobraliśmy się po raz pierwszy” – mówi. „Jestem wewnętrznie o wiele bardziej samolubny na zewnątrz niż Jeremiah. Naprawdę wierzę i znam siebie wystarczająco dobrze, aby wiedzieć, że w wieku 47 lat, jeśli zacznę czuć, że nie dbam o siebie, nie odżywiam się dobrze, ja” nie ćwiczę, nie dbam o siebie, o swoją skórę, dłonie, stopy ani ciało, zdecydowanie nie jestem obecny w taki sposób, w jaki chciałbym być. Jestem rozkojarzony”.

To stare powiedzenie z podróży lotniczych, aby najpierw założyć własną maskę tlenową, naprawdę brzmi dla Berkusa. „Wierzę w to”, mówi stanowczo. „Uwielbiam to. Najpierw zachowam własne poczucie siebie, abym mógł być obecny i wnosić swój wkład w sposób, w jaki wiem, że jestem zdolny”. Stawianie siebie na pierwszym miejscu dotyczy również ich relacji i stylu rodzicielskiego. „Nasz związek jest tym, z czego wszystko w tym domu się rodzi” – mówi mi. „Jeśli jesteśmy dobrzy, dogadujemy się, jesteśmy ze sobą otwarci i bezbronni, cały dom działa pięknie”.

Brent się zgadza. „To znaczy, wszyscy, z którymi kiedykolwiek rozmawiałem, w zasadzie powiedzieli mi, że dzieci są na pierwszym miejscu, a to nie jest nasza prawda. To nie działa, ponieważ jesteśmy kolebką tego wszystkiego. Jesteśmy początkiem falę w tym domu. I czuję, że nauczono nas myśleć, że to naprawdę samolubne powiedzenie, ale tak nie jest. W tym momencie Berkus kładzie rękę na ramieniu Brenta i mówi coś niesamowicie poruszającego: „Przechodziliśmy przez ogień dla naszych dzieci, ale przechodziliśmy przez ogień trzymając się za ręce”. Nawiasem mówiąc, w tym momencie mam gęsią skórkę. „Jeśli nie mamy racji, cały dom wydaje się być pochylony, więc doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, a dodatkowo od tego wszystko się zaczęło” – dodaje Brent. – Chodziło o nas dwoje.

„Jesteśmy jednak bardzo wrażliwi na wzajemne nastroje” – przyznaje Berkus. „(Brent) może być barometrem domu, jeśli jest w złym nastroju lub jest czymś zdenerwowany i odwrotnie. Oboje wiemy, że oboje mamy moc, aby rzucać i rzucać nim przez cały dzień, więc jesteśmy wrażliwi do tego. Naprawdę jesteśmy tego świadomi. Musisz pracować nad tą luką; musisz wejść przez te drzwi bezbronne.

Pomimo ich sławnej klienteli i statusu, najbardziej zaskakującą rzeczą u Berkusa i Brenta są ich bezpośrednie i szczere odpowiedzi na moje pytania. Siedzą w swojej wrażliwości z poziomem komfortu, do jakiego nie jestem przyzwyczajony w nikim, nie mówiąc już o ludziach ich postury. Nie wahają się odpowiedzieć na moje osobiste pytania dotyczące ich rodziny, stylu rodzicielskiego i relacji z uczciwością, uczciwością i szczerością.

Kiedy pytam ich o to, w jaki sposób są w stanie komunikować się i prowadzić swoją relację z wrażliwością, Berkus szybko cytuje jedną ze swoich mentorek, Mayę Angelou. Na Opraha lata temu jedna z widzowie zapytała słynną poetkę, co według niej jest najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić jako rodzic. Angelou powiedział: „Czy twoje oczy świecą się, gdy twoje dziecko wchodzi do pokoju?” To jest coś, do czego dążą Berkus i Brent. „Najważniejszą rzeczą, jaką próbujemy zrobić, gdy nasze dzieci wejdą do domu, jest zadawanie sobie pytania, czy nasze twarze się rozjaśniają? Czy jesteśmy podekscytowani ich widokiem?” mówi mi z zapałem. „Co robimy za każdym razem. Zawsze jesteśmy podekscytowani, ale upewniamy się, że przerywamy to, co robimy i przywitamy się. Dlatego musimy sobie nawzajem przypominać, aby zrobić to również dla siebie nawzajem. postrzegana jako dziecko”.

Pomimo podobieństw i wrażliwości oboje szybko przyznają się do różnic. Berkus podkreśla, jak bardzo różnią się od siebie jako ludzie, co pomogło im w tworzeniu odrębnych karier. „Przechodzimy, kiedy możemy i kiedy jest to właściwe, czy to był program (prowadzą Nate i Jeremiah według projektu w TLC) lub kolekcji mebli Living Spaces, i to jest fajne” – mówi. „Wtedy po prostu możesz tam wejść, cieszyć się sobą i tworzyć razem, co uwielbiamy robić”.

Poza kreatywnymi projektami robią razem, prowadzą również własne firmy zajmujące się projektowaniem wnętrz. Nate Berkus Associates ma siedzibę w Chicago, a Jeremiah Brent Design z Los Angeles. Chociaż ich podejścia do projektowania są różne, mają jedną wspólną cechę.

„Oboje mamy ogromny szacunek do rzeczy, które są robione ręcznie”, mówi Berkus. „Kiedy wypełniasz dom ręcznie rzeźbionym drewnem i ręcznie robionymi na drutach lub tkanymi poduszkami, ręcznie tkanymi dywanikami i metalowymi stołami, które zostały wykonane ręcznie, nawet w domu na taką skalę automatycznie zrelaksowany, bo możesz położyć coś na czymkolwiek i wszystko ma patynę, wszystko ma warstwę, wszystko wydaje się zużyte i niecenne, a to jest ogromna wspólna płaszczyzna między nami dwojgiem. co naszym zdaniem jest tak ważne”.

Rozglądając się po domu, możesz również szybko rozszyfrować, że obaj są dość niechętni kolorom, błądząc po stronie neutralnych z nutą greige (modna kombinacja szarości i beżu). Jeśli chodzi o preferencje kolorystyczne, Berkus jest ciemniejszy i bardziej nastrojowy, podczas gdy Brent generalnie jest jaśniejszy i jaśniejszy. Kiedy poruszam temat koloru i wymykania się Berkusowi, który przedkłada kolor nad Brenta, szybko rozwiał moje założenie. „Nie, właściwie zawsze ciągnęło mnie do braku koloru” – potwierdza. „Pamiętam moje pierwsze mieszkanie w Chicago. Ledwo było mnie stać na sofę i nie miałem koloru; było czarno-białe, jasnobrązowe i szare. Myślę więc, że oboje znajdujemy w tym wspólną płaszczyznę. Uwielbiam kolor dla innych ludzi ”.

Berkus określa największe różnice w ich stylu: To jest to Brent jest bardzo nowoczesny, a Berkus über-tradycyjny. Śmieje się, że jego gust poprowadziłby go w kierunku dziwnego, weneckiego wykończenia, podczas gdy Brent miałby „jakiś dziwny geometryczny kształt kamienia, a ja jestem jak fuj”. Jednak to połączenie ich estetyki, tej nowoczesnej i tradycyjnej fuzji, to jest tak naprawdę miejsce, w którym żyje najlepszy i dlaczego odnieśli ogromny sukces w swoim programie telewizyjnym i kolekcji mebli.

„Jest to również po prostu powiązane” – mówi Berkus. „To znaczy, myślę, że ten most między tymi dwoma sprawia, że jest to prawdziwe dla ludzi. Nie każdy chce mieszkać w elżbietańskim zamku lub super surowym nowoczesnym wiktoriańskim domu, który, nawiasem mówiąc, jest moim ulubionym”. Kiwam głową na znak zgody i zauważam, że większość ludzi nie chce mieszkać w galerii, ale nagle Brent wyśpiewuje „co bardzo bym chciał”.

Berkus śmieje się: „Tak, pozostawiony własnym urządzeniom ty by Zrób to. Byłbyś jak, Co masz na myśli? Mamy dwoje małych dzieci na tej kamiennej monolitycznej leżance. To idealne miejsce. Mogą po prostu położyć się na tej płycie z czarnego marmuru. Myślę, że równowaga polega na tym, że kochamy te same rzeczy, ale prezentujemy je inaczej." Brent przerywa, po czym dodaje: "Tak, łączymy je inaczej. Popychamy się w tym nawzajem.

Kontynuujemy rozmowę o stylach projektowania, które podziwiamy, a Berkus lirycznie opowiada o swoim „szalonym szacunku” dla projektantów tekstyliów, takich jak Lisa Fine, Carolina Irving, Penny Morrison i zamiłowanie do haftu lub druku blokowego ze starych francuskich domów. Widząc, jak różni oboje są w swojej pracy i co kieruje ich jako kreatywnymi, sugeruje, że być może przeciwieństwa naprawdę się przyciągają.

„Chcemy tworzyć przestrzenie, które reprezentują ludzi, którzy je zamieszkują oraz chwile, które będą przeżywać i doświadczać w tych przestrzeniach” – mówi Berkus. „W mieszkaniu w domu, który wznosi się, by cię powitać, jest naprawdę ogromna moc”. Czy to nie prawda.

Kończymy formalną część naszego wywiadu i udajemy się do biblioteki (o której mówią mi "brzmi fajnie, ale nie jesteśmy obłędni"), aby nakręcić teledysk. Kiedy siadają na fotelach klubowych z czarnej skóry, jestem pod wrażeniem tego, jak znajome i wygodne są przed kamerą. Nie powinienem się dziwić, ponieważ grali na znacznie większych zestawach w porównaniu do tego. Ich swoboda i zrelaksowany charakter wśród tak wielu nieznajomych, zwłaszcza gdy odpowiadają na jego egzystencjalne pytania dotyczące życia, miłości i nadziei na przyszłość ich dzieci, naprawdę wyróżniają tę parę.

Berkus i Brent to prawdziwa okazja.Są szaleńczo zakochani w sobie i swoich dzieciach, a przebywanie w towarzystwie dwojga ludzi, którzy wydają się nie mieć nic do ukrycia, którzy nie boją się stanąć w swoich prawdziwych ja i porzucić swoją błyszczącą tożsamość, to pokora wszystko, aby świat mógł je zobaczyć. Szczerze mówiąc, to powiew świeżego powietrza.

Fotograf: Jenna Peffley
Asystenci Fotografii: Jordan Jennings i Justin Dunn
Filmowiec: Samuel Schultz
Asystent wideo: Jeremy Tanksley
Inżynier dźwięku: Dennisa Schweitzera

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave