Mieszkałem w mieszkaniu o powierzchni 280 stóp kwadratowych przez rok - tego się nauczyłem

Spisie treści

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

„Bądźmy realni”, rzuciłem wyzwanie mojemu pośrednikowi nieruchomości, gdy wyprowadzałem się z mojego pierwszego mieszkania w Nowym Jorku. "Jak duże jest to miejsce, naprawdę?" Kiedy osiedliłem się rok wcześniej, powierzchnia mojego mieszkania nigdy nie była reklamowana w wykazie nieruchomości, a ostatni agent utrzymywał, że jest to niejasne. Ale ponieważ moje mieszkanie zostało wystawione na sprzedaż za absurdalnie wysoką cenę, wiedziałem, że ten pośrednik musi mieć dokładnie taką powierzchnię.

Początkowo szacowałem, że nie jest większy niż 350 stóp kwadratowych – wystarczająco duży, by jeden bystrooki Kanadyjczyk przeprowadzający się do Nowego Jorku czuł się jak w domu w jednym z najdroższych miast świata. "Jak duży?" – zapytałem ponownie. Wzdrygnął się: „280 stóp kwadratowych”. Czy to było nawet legalne?? Miałem retrospekcje z czytania artykułu o ludziach żyjących w klatkach w Chinatown – poniżej wymaganej przez prawo przestrzeni.

Mój romans z tą małą przestrzenią nie był miłością od pierwszego wejrzenia. Jeśli związek wymaga pracy; to było bardziej jak 30-letnie małżeństwo.

Mieszkanie o powierzchni 280 stóp kwadratowych nie jest dokładnie tym, co można by zapisać na liście warunków wstępnych przy poszukiwaniu mieszkania - ale pomimo mojej początkowej awersji do przestrzeni, jakoś tak bardzo pokochałam ten wytworny pokój hotelowy, że naprawdę spróbowałam. Ciężko się nie wyprowadzić, gdy mój budynek zdecydował się sprzedać. Gdzieś po drodze przywiązałem się do mojej maleńkiej kawalerki – lub, jak to nazywali pośrednicy w handlu nieruchomościami: „pięknie odrestaurowanego przedwojennego narożnego penthouse’u”. Ha.

Mój romans z tą małą przestrzenią nie był miłością od pierwszego wejrzenia. Jeśli związek wymaga pracy, ten wydaje się bardziej jak 30-letnie małżeństwo. Ale dzięki układance z rozwiązaniami dla małej przestrzeni, edycji w stylu Marie Kondo i bezwzględnym decyzjom projektowym nauczyłem się kochać życie na małej przestrzeni. Jeśli zastanawiasz się nad zmniejszeniem rozmiaru, szukasz wskazówek, jak sprawić, by Twoja mała przestrzeń działała, lub chcesz żyć w bardziej zrównoważony sposób, oto jak Ty również możesz nauczyć się kochać życie w małej przestrzeni.

Bałagan – w jakikolwiek sposób, kształt lub formę – nie jest twoim przyjacielem. Szybko odkryłem to, kiedy zacząłem pakować rzeczy do szafek, w koszach pod łóżkiem lub na wysokich półkach nad moją szafą. Nagle poczułem się głupio, że spakowałem tyle mojego życia w ciężarówce, aż do mojego proszku do prania (okazał się bezużyteczny, ponieważ nie miałem pralki). Szczęśliwie dla mnie, przeniosłem się w szczytowym punkcie szaleństwa Marie Kondo – i następne kilka miesięcy poświęciłem na usuwanie bałaganu z mojego życia: ubrania, których się pozbyłem źle, ale których nigdy nie nosiłem, bezużyteczne przybory kuchenne, na których nigdy nie gotowałem, stare ręczniki, których już nie mam chciał. powiedziałem sajonara do ciężarówki pełnej rzeczy i nigdy nie oglądał się za siebie. Poza tym – kto potrzebuje detergentu do prania, skoro usługa prania i składania Twojej pralni chemicznej to cena porannej latte?

Dokonuj gruntownego czyszczenia i ponownej oceny swojej garderoby co sezon - sprawi, że poczujesz się świeżo i usatysfakcjonowana! Dodatkowo nie będziesz mieć tych drobiazgów każdego ranka w kącie swojej szafy.

Dobra umiejętność układania puzzli pomaga, zwłaszcza przy układaniu planu piętra. (żenująco) zajęło mi pięć miesięcy, aby naprawdę ułożyć plan piętra mojego studia. Musiałem przejść przez dziesiątki iteracji - niektóre narysowane w skali na wymyślnym oprogramowaniu architektonicznym, inne naszkicowane na serwetkach, inne po prostu skonfigurowane w mojej głowie. Wiedziałem, czego chcę; Po prostu nie mogłem wymyślić, jak to wszystko dopasować. Pewnego dnia West Elm wprowadził na rynek swoją kolekcję Commune, a wraz z nią święty Graal małych przestrzeni: idealnie opływową sofę bez ramion o szerokości poniżej 61 cali. Był na tyle mały, że zmieścił się między wyspą kuchenną a łóżkiem – jego niska rama idealnie mieściła się pod blatem. Gdyby nie ten mebel, nie znalazłbym odpowiedniej sofy w odpowiedniej cenie, co prowadzi mnie do kolejnego punktu: Cierpliwość jest kluczem.

Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają, czy to w postaci sof, czy miłości.

Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają, czy to w postaci sof, czy miłości. To brzmi naprawdę, gdy czekamy na odpowiedni mebel, ale nie tak bardzo, gdy mówimy o drobnych szczegółach, które sprawiają, że miejsce wygląda jak w domu: odpowiednie rolety okienne, zawieszone dzieła sztuki lub rozwinięte dywaniki. Z perspektywy czasu mogłem zająć się kilkoma drobnymi zadaniami w mieszkaniu znacznie wcześniej, ponieważ ostatecznie miały ogromny wpływ na to, aby przestrzeń stała się domowa. Czekanie na znalezienie odpowiedniej sofy jest dopuszczalne, jeśli chcesz przez chwilę oglądać telewizję z łóżka. (Ujawnienie: Naprawdę nie ma zbyt wiele czasu na oglądanie telewizji na Manhattanie.) Czekanie na powieszenie dzieł sztuki, kinkiety i dekoracje okienne nie jest. Te zadania są tak służalcze i robią tak ogromną różnicę; Polecam zająć się nimi w tygodniu przeprowadzki (lub zatrudnić profesjonalistę TaskRabbit, jeśli nie możesz zrobić tego sam).

Systemy organizacyjne są kluczem do zdrowego rozsądku. Po mojej wielkiej czystce musiałem znaleźć systemy do przechowywania wszystkiego, co wciąż posiadałem i chciałem się zatrzymać. Mając jedną szafę wielkości przeciętnej lodówki, musiałem wykazać się kreatywnością. Kosze pod moim łóżkiem stały się zbawienną łaską do przechowywania pościeli, takiej jak pościel, koce i ręczniki. Mój stolik pod telewizor pełnił podwójną rolę jako pół komody, pół elektroniki i przechowywania dokumentów. W przeciwieństwie do Carrie Bradshaw nie używałam kuchenki do przechowywania swetrów, ale używałam górnych szafek kuchennych do przechowywania przepełnionych produktów kosmetycznych i przedmiotów poza sezonem. To wszystko nie wystarczyło, więc zadzwoniłem po wielkie działy i poprosiłem profesjonalnego organizatora, aby dokonał przeglądu mojej szafy. Jak się okazuje, było to warte mojego czasu.

Twoi przyjaciele zobaczą twój kosz na brudną bieliznę i usiądą na twoim łóżku zamiast na krześle i to jest w porządku. Jedną z największych mentalnych blokad związanych z przeprowadzką z mieszkania z jedną sypialnią do kawalerki jest: Nie chcę, żeby ludzie przesiadywali w mojej sypialni, kiedy przyjdą. Szczerze mówiąc, nikogo to nie obchodzi – a jeśli tak jak ty mieszkają w Nowym Jorku, najprawdopodobniej nawet tego nie zauważą, a może nawet pochwalą, jak wspaniałe jest twoje mieszkanie. Kiedy przeprowadzasz się na Manhattan, twoje standardy spadają tak bardzo, że nawet nieremontowany pokój pokojówki w piwnicy zaczyna wyglądać atrakcyjnie. Jeśli chodzi o mit, że twoje łóżko będzie cały czas pachniało jak wczorajsza kolacja, to po prostu nieprawda. Nowojorczycy nie mają czasu na gotowanie. Ale jeśli to zrobisz, po prostu nie gotuj ryb i zainwestuj w świece zapachowe.

Kiedy Nowy Jork jest Twoim podwórkiem, 8 milionów ludzi staje się Twoimi sąsiadami. Wszyscy pamiętamy brzydkiego nagiego faceta w Przyjacielei nikt nie chce być tą osobą ani widzieć tej osoby. Moje mieszkanie miało cztery okna, z których wszystkie wychodziły na około 30 mieszkań po drugiej stronie dziedzińca, więc prywatność była dużym problemem. Rozważałem zasłony (nie idealne do grzejników i klimatyzatorów), ale ostatecznie wylądowałem na osłonach przeciwsłonecznych, które były wystarczająco cienkie, aby przepuszczać naturalne światło, ale wystarczająco nieprzezroczyste, aby nie były przezroczyste – i była to prawdopodobnie moja najmądrzejsza inwestycja. Nie były nieporęczne ani nieporęczne, łatwo je zwijać i opuszczać oraz zapewniały mi zarówno prywatność, jak i bardzo potrzebne światło słoneczne.

Kiedy twoja łazienka jest mała, kluczem są małe luksusy. Kiedy pierwszy raz odwiedziłem moją kawalerkę, wyszedłem prosto i powiedziałem: „Nie ma mowy; nie mogę mieć tak małej łazienki”. Ale po wielu naradach i negocjacjach to naprawdę była najlepsza opcja dla mnie, a lokalizacja była nie do pobicia. Nie mogę powiedzieć, żebym kiedykolwiek w pełni zaakceptowała rozmiar szafy w mojej łazience, ale nauczyłam się, jak ściśle edytować kosmetyki. Co najważniejsze, odkryłem, że małe luksusy: pluszowy szlafrok, miękkie ręczniki lub pranie ręczne Ezopa znacznie przyczyniły się do tego, że tolerowałem, a nawet cieszyłem się, moją łazienką. To mały trik, którego nauczyłem się od Szwedów i nigdy się nie cofnę.

Projektanci nigdy nie używają tych jasnych kolorów w małych przestrzeniach – oto dlaczego

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave