Projektantka One Room Emma Beryl nigdy nie zapomni

Spisie treści

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Projektanci wnętrz i inni eksperci z branży domowej pracują nad imponującą liczbą przestrzeni w ciągu swojej kariery. Ale nawet jeśli niektóre przeróbki i przeprojektowania zaczną łączyć się ze sobą po kilku latach, istnieją pokoje, które są po prostu niezapomniane.

Tak więc, aby dać projektantom szansę na ponowne przyjrzenie się swoim ulubionym projektom – i dostarczyć Ci mnóstwo inspiracji do Twojego własnego domu – dzielimy się jednym pokojem, który ci profesjonaliści zapamiętają na zawsze. Dla niektórych istnieje sentymentalny związek, dla innych istnieje przeszkoda, której nigdy nie myśleli, że pokonają. Ale bez względu na wszystko, te pokoje są warte zapamiętania.

Projektantce Emma Beryl nie są obce piękne wnętrza. Znana ze swoich jasnych i spersonalizowanych projektów, Beryl przekształciła szare pokoje w ciepłe, przyjazne przestrzenie. Jest jednak jeden pokój, który zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w jej sercu i estetyce – mały nowojorski salon wypełniony pięknymi elementami wystroju i wspomnieniami.

„Mam tak wiele wspomnień w tej przestrzeni, ponieważ był to nasz własny salon na Brooklynie” – wyjaśnia Beryl. „Mieszkając w małym – nawet jak na standardy nowojorskie – mieszkaniu, salon to miejsce, w którym spędzaliśmy większość czasu i na zawsze zapamiętam go jako przestrzeń, w której zabraliśmy ze szpitala naszą córkę do domu”.

Zawsze skłaniam się w stronę ciepłych neutralnych kolorów i naprawdę uwielbiam sposób, w jaki ta przestrzeń wydawała się jasna i jasna, ale wciąż ciepła, wygodna i warstwowa.

Beryl mówi, że to, co początkowo przyciągnęło ją do mieszkania, to przede wszystkim naturalne światło w salonie i kominek opalany drewnem. „Kiedy projektowałam tę przestrzeń, wiedziałam, że chcę, aby kominek i zabudowana obok niego naprawdę wyróżniały się jako funkcja i że chciałam, aby przestrzeń była bardzo wygodna i relaksująca”, mówi.

Całe mieszkanie z dwiema sypialniami miało mniej niż 600 stóp kwadratowych, więc Beryl twierdzi, że ważne było zmaksymalizowanie funkcji i przechowywania w każdy możliwy sposób.

„W salonie jest wysoki sufit, przez co wydaje się nieco większy, ale tak naprawdę nie ma w nim miejsca na żadne ukryte schowki poza pojedynczą szafką pod regałem” – wyjaśnia. „Jednym ze sposobów, w jaki wymknąłem się do przestrzeni, był zakup sofy przykrytej narzutami – właściwie ukryliśmy pod nią składane krzesła, abyśmy jeśli ktoś kiedykolwiek przyszedł na kolację, mogli wyciągnąć stół jadalny z kąta i usiąść więcej osób”.

Aby pokój wydawał się przestronny i jasny, Beryl wybrała paletę ciepłych, kremowych kolorów neutralnych. „Ściany to Benjamin Moore Cloud Cover, a wykończenie to Distant Grey” – mówi. „Użyłem tej kombinacji w kilku projektach, ponieważ Cloud Cover ma głębię i bogactwo, które pozwala czytać w kolorze szarym, ciemnoszarym lub prawie białym w zależności od oświetlenia i pory dnia, a Distant Grey jest naprawdę wyrazisty. biały, który dobrze go uzupełnia.”

Dla zainteresowania wizualnego użyła różnych tkanin w całym pomieszczeniu, aby stworzyć efekt warstwowy. „Zawsze skłaniam się w stronę ciepłych neutralnych kolorów i naprawdę uwielbiam sposób, w jaki ta przestrzeń wydawała się jasna i jasna, ale wciąż ciepła, wygodna i warstwowa” – wyjaśnia.

Aby odtworzyć przedwojenny urok salonu, Beryl zdecydowała się na proste akcenty dekoracyjne i organiczne elementy, które pozwoliły zabłysnąć dekoracyjnym listwom w przestrzeni.

„Uwielbiam małe szczegóły w przestrzeni, które pomagają opowiedzieć o tym historię” – wyjaśnia. „Szczególnie podobał mi się kominek opalany drewnem z dekoracyjnym płaszczem i łupkowym paleniskiem – nawet samo posiadanie drewna opałowego w uchwycie na drewno z rattanu dodało przestrzeni przytulności”.

Aby pomóc otworzyć ciasny kącik w salonie, Beryl zamontowała lustro nad nieporęcznym kaloryferem. „Odzwierciedlał część widoku z zewnątrz, dzięki czemu przestrzeń wydawała się mniej zamknięta” – wyjaśnia.

Jednak jej ulubionym przedmiotem w pokoju jest zabytkowy dywan z obszaru Oushak, który zdobyła w NOLA Rugs podczas wizyty w Nowym Orleanie. „W zależności od tego, jak padnie na nią światło, może wyglądać szaro-niebiesko lub srebrzysto beżowo i ma w sobie wiele szczegółów” – mówi. „To naprawdę jest jak dzieło sztuki”.

Aby chronić swoją jasną białą sofę przed zalaniem i plamami, Beryl użyła narzuty, którą w razie potrzeby można było szybko wymienić. „Nauczyłam się z pierwszej ręki, że nawet z dzieckiem można zachować białą sofę w bieli” – mówi. „Tapicerkę wykonano z wysokiej jakości tkaniny, więc można ją było bardzo łatwo wytrzeć, a ponieważ jest biała i pokryta poślizgiem, zawsze mogliśmy ją wybielić, jeśli coś bardzo mocno zaplamiło”.

Aby zwrócić uwagę na misterny medalion na suficie salonu, Beryl powiesiła przyciągający wzrok kryształowy żyrandol w stylu vintage, który należał do poprzednich właścicieli mieszkania.

„Dodał tak piękny, miękki, rzeźbiarski element do przestrzeni i był wierny przedwojennej charakterystyce budynku” – wyjaśnia.

Beryl zadbała również o to, aby linie mebli były proste i opływowe, zwłaszcza w kąciku jadalnym, gdzie zastosowała krzesła do jadalni z otwartymi ramami, które stworzyły iluzję większej przestrzeni.

„Naprawdę nie zmieniłabym niczego w tym salonie” – mówi. „Uwielbialiśmy mieszkać w tej przestrzeni i było to wtedy idealne dla naszej rodziny. To był również świetny projekt dla mnie, aby wykorzystać niektóre z moich taktyk małej przestrzeni do praktycznego wykorzystania i wiele się nauczyłem z tej perspektywy.

Jedyny pokój David Quarles IV nigdy nie zapomni

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave