Ewoluowałem z zabójcy roślin do zielonej bogini podczas kwarantanny

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Mój związek z roślinami był rtęciowy. Kiedyś jasnooki fanatyk młodej flory, zdegenerowałem się do bezwstydnego zabójcy roślin. Zreformowanie mnie wymagało kwarantanny. Nie jestem dumny z mojej botanicznej liczebności, ale mam misję, aby wszystko naprawić, jedna roślina doniczkowa na raz.

Nauka z mamą

Jako dziecko dorastające w Waszyngtonie, brałem udział w wiosennych i letnich miesiącach, gdy moja mama robiła obchód po lokalnych żłobkach. Zwracałam baczną uwagę na nazwy i upodobania każdego kwiatu i krzewu, które mi wskazała. Potem, gdy nasze nowe zakupy znalazły się w ziemi, moim zadaniem było podlewanie i odchwaszczanie piwonii, krzewów azalii, cynii, hostii i całej reszty. Traktowałem tę odpowiedzialność poważnie, sumiennie przedzierając się przez roje komarów i pocąc się przez piekący upał.

Utrata zainteresowania jako nastolatka

Potem przyszedł okres dojrzewania, a wraz z nim mój zapał do roślin wysychał, ustępując miejsca pasji do mody, hip-hopu i chłopców. Los tych niecierpków i nagietków nie był już moim problemem.

Próbuję ponownie w college'u

Kilka lat później i jestem juniorem w college'u. Otrzymałam świątecznego kaktusa od mojego ówczesnego chłopaka (obecnie męża), który zapewniał mnie, że nie da się zabić. Umieściłem ten dziwnie piękny prezent w oknie łazienki mojego mieszkania na poddaszu, dochodząc do wniosku, że wystarczy dobrze oświetlone okno. Niestety na tym etapie życia ledwo mogłem o siebie zadbać, nie mówiąc już o zajmowaniu się jakąkolwiek inną żywą istotą. Kwiaty w kolorze fuksji odpadały jeden po drugim i pomyślałam, że o wiele łatwiej jest je rzucić niż próbować je ożywić.

Troska o Rośliny + Noworodek = Katastrofa (dla Roślin)

Kolejna roślina nie pojawiła się na mojej drodze, dopóki nie zostałam matką. Ponieważ na scenie pojawił się świeżo upieczony noworodek, o wiele częściej trafiałem do domu, niż byłem do tego przyzwyczajony. Mniej więcej w tym czasie sukulenty stały się modnym wystrojem z wyboru. Ambitnie umieściłem kilka małych echeverii na parapecie mojego okna w kuchni. Z tego, co słyszałem, były solidne i trwałe. Najwyraźniej moja uparta podświadomość potraktowała to jako wyzwanie.

Powiedzmy tylko, że w wychowaniu dziecka okazałam się nieskończenie lepsza niż roślina. Pomiędzy sterylizacją butelek, zmianą pieluch i śledzeniem tych zawsze nieuchwytnych pasujących do siebie dziecięcych skarpetek, nie miałam już siły, by martwić się o zielony kciuk.

Więc musisz je podlewać?

Za każdym razem, gdy moje małe rodzinne trio przenosiło się z jednego wynajętego domu do drugiego, próbowałem ponownie. Od kaktusów przez rośliny powietrzne po kratkowaną winorośl pasji, którą poczułem pewny Mogłem opanować. Zawsze wyniki były takie same. Po prostu nie mogłem uchwycić tego całego „regularnego harmonogramu podlewania i odpowiedniej ekspozycji na światło”. Kiedy w końcu kupiliśmy nasz dom w Los Angeles, przyjaciel dał mi szydełkowany soczysty jako prezent na parapetówkę. Tak, moje wieloletnie awarie roślin stały się moją marką.

Zaczynając od nowa - i prosperując

Potraktujcie 2020 rok mojego oficjalnego rebrandingu. Obecnie (a właśnie chodziłem z pokoju do pokoju, żeby to sprawdzić), utrzymuję przy życiu 28 różnych roślin doniczkowych. Mówię: Filodendrony, Pilea i garść różnych Sansevieria. Kalatea w paski na moim biurku. pięć stóp Fiddle Leaf Fig – najlepsza roślina hipsterska – w mojej sypialni. I oczywiście kwitnący świąteczny kaktus w pralni. Jeśli w moim domu jest dostępna plama naturalnego światła, najlepiej uwierz, że siedzi w nim coś zielonego. Niektórzy ludzie uprawiali zakwasy podczas kwarantanny; Zdecydowałem się na uprawę roślin.

Moją pierwszą historią sukcesu była Maranta – czyli „roślina modlitewna” – którą dostałem od mojego fryzjera/przyjaciela Kenny'ego, który ma talent do pielęgnacji obu osób i rośliny. Teraz, gdy jesteśmy przyjaciółmi poza salonem fryzjerskim, regularnie przewijam jego pełne roślin historie na Instagramie, czerpiąc inspirację i zostawiając komentarze emoji w kształcie serca. Praktycznie mieszka w szklarni. Podczas niedawnej społecznie odległej wizyty dał mi wycinki tej innej rośliny, Monstera, a także wszystkie instrukcje dotyczące pielęgnacji, których potrzebuję.

Moi pozostali współlokatorzy w doniczkach pochodzili z Trader Joe, IKEA, wyprzedaży roślin na chodnikach i Folia Collective, sąsiedzkiej mekki roślin z przydatnym przewodnikiem online.

Moja kolekcja rozrosła się do tego stopnia, że mój mąż musiał zainstalować półki w kilku pokojach, żeby je wszystkie pomieścić. Dodano premię za utrzymywanie ich przy życiu tak długo: wybieram całkiem nowe donice za każdym razem, gdy moi zieloni kolesie wyrastają z poprzednich. Dla takiego zakupoholiczki jak ja jest to korzystne dla wszystkich.

Już nie zdystansowana ani niedbała, teraz piszczę z zachwytu, gdy roślina ujawnia zaskakujący nowy kwiat, o którym nawet nie wiedziałem, że może zakwitnąć. Opracowałem dla nich wszystkie harmonogramy podlewania i w razie potrzeby wiernie przycinam i odkurzam liście. Sprawdzam losowe filmy na YouTube, aby znaleźć wskazówki dotyczące radzenia sobie z brązowymi plamami i dziwnymi małymi intruzami. Gram też muzykę dla moich roślin. (Nie pytaj mnie o naukę, która za tym stoi, ale wydaje się, że najlepiej reagują na mieszankę Dorothy Ashby, Prince i MF Doom.) W zeszłym tygodniu posunąłem się nawet tak daleko, że zamówiłem mojej teściowej jakieś urodziny rośliny z The Sill, mając nadzieję, że mój zapał będzie zaraźliwy.

Okazuje się, że wszystko, czego naprawdę potrzebowałem, aby zmienić się z „chwastobójczego maniaka” w „zieloną boginię”, to kilka miesięcy obowiązkowego odosobnienia i skrajnej nudy. To doświadczenie było dość kojącym balsamem w tym makabrycznym roku.

Być może zauważyłeś, że mój rozwój osobisty obracał się wokół dom tylko rośliny. Ożywienie ogrodnictwa na świeżym powietrzu, które kochałem tak bardzo, jak dziecko, będzie musiało poczekać, aż temperatura zacznie spadać poniżej 100. Do tego czasu będę podążać moją (klimatyzowaną) ścieżką do botanicznej prawości.

6 świetnych sposobów na dekorowanie roślinami

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave