Byłem entuzjastą Cottagecore, zanim się zorientowałem, że to coś

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Jak większość z nas, moje doświadczenie w kwarantannie pobudziło garstkę nowych hobby, które ledwo maskowały mój wewnętrzny niepokój. Gdybyś zapytała mnie w kwietniu, czy jest jakiś motyw mojego szaleństwa, prawdopodobnie krzyknęłabym SURVIVAL, wpychając ci świeżo upieczony wypiek w twarz. Dopiero gdy zauważyłem przypadkowe słowo na Twitterze, zdałem sobie sprawę, jak objawił się mój własny krach z blokadą: przez domek.

Co to jest Cottagecore?

W swoim sercu, estetyka Cottagecore celebruje domowe robienie na drutach, pieczenie, ogrodnictwo itp. - stylizowane na koronkowe sukienki w kwiaty i inne romantyczne pomysły na życie na wsi, nawet podczas życia w mieście.

Jeśli jesteś również nowy w tej koncepcji, cottagecore to estetyka internetowa, której korzenie sięgają Tumblra około 2018 roku i która szybko zyskuje na popularności. Jako trend, doświadczył jednego z największych wzrostów blokady, w dużej mierze (i nic dziwnego) dla TikTok.

Cottagecore został również w największym stopniu przyjęty przez społeczność queer, symbolizując ucieczkę we wszystkich formach – od heteronormatywności i toksycznej męskości po bezpieczne, mile widziane przestrzenie. Ale oczywiście każdy może być częścią sceny Cottagecore. W samym sercu estetyka celebruje domowe i prostsze czasy… po prostu stylizuje ją koronkami i drobnymi kwiatowymi nadrukami i ścianami pokrytymi bluszczem.

Cottagecore to po prostu… ja

To wszystko, co od dawna kocham i na pewno nie jest to moja próba bycia na czasie. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że moje własne, wiejskie tendencje są zakorzenione w przytulnych, pokrytych śniegiem scenach z wersji z 1994 roku. Małe kobiety. Poza tym jestem amerykańskim przeszczepem w Anglii – omdlenie nad uroczymi domami krytymi strzechą i ogrodami z dzikimi kwiatami było moją rozrywką odkąd się tu przeprowadziliśmy, sześć lat temu.

15 angielskich domków, które sprawią, że opuścisz miasto

Ale zamknięcie dało mi czas na zmierzenie się z moimi najgłębszymi marzeniami o życiu domowym. Przed wirusem moje dni obejmowały głównie bieganie do szkoły i randki, a czasami pisanie w mojej ulubionej kawiarni. W ramach wirusa czas wydawał się nagle rozciągnięty i niepotrzebnie długi, pełen odzieży domowej i rękodzieła inspirowanego Pinterestem. Wszystko wywróciło się do góry nogami, a jedynymi stałymi była kawa i sporadyczne pisanie.

Początek mojego zauroczenia Cottagecore

Jak ze wszystkim, to uznanie dla stylizowanego domu zaczęło być małe i nieszkodliwe. Na początku moje motywy były przesiąknięte logiką.

„Jeśli to tutaj spędzamy lato, chcemy, żeby ogród wyglądał ładnie” – przekonałam siebie tak samo, jak przekonałam męża. Kiedy trzy młode sadzonki pomidora pojawiły się u naszych drzwi w ramach bezdotykowej dostawy z naszego lokalnego centrum ogrodniczego, każdy z nas udawał, że pomidory są częścią projektu.

Nie padły żadne słowa, kiedy zacząłem mieć obsesję na punkcie sadzenia ogrodu ziołowego na parapecie. Zasadziłem też nasiona ogórka, a długie bambusowe paliki pojawiły się, zanim sadzonki osiągnęły ponad cal wysokości. Pewnego dnia pojawiła się niestosowna ilość lawendy, błagając o sadzenie w drewnianej donicy zbitej gwoździami z ocalonego drewna. Żadne oczy nie były mrugnięte.

Kiedy pewnego dnia moja córka stwierdziła, że się znudziła, wyjęłam dwie małe drewniane budki dla ptaków i pudełko czegoś, co nazywano „farbami ziemnymi” – małe torebki kolorowych, nietoksycznych proszków, które miesza się z wodą. Mój mąż napełnił świeżo pomalowane domy nasionami, wspominając tylko raz, że to bardziej przyciągało gołębie niż cokolwiek innego.

Moja próba uprawy warzyw

Dopiero gdy przeszedł obok mojego komputera, podczas gdy ja wygooglowałem „miejskie szklarnie”, zaczął zadawać pytania.

– Nie wiem – powiedziałem. „Czy przy tych wszystkich niedoborach artykułów spożywczych nie byłoby miło, gdybyśmy mogli po prostu uprawiać własne warzywa?” Z perspektywy czasu jego odpowiedź była znacznie bardziej łaskawa niż moja, gdyby role się odwróciły.

Zniecierpliwiony, że moje maleńkie sadzonki w pełni dorosną i przyniosą owoce (i zdenerwowany brakiem miejsc z dostawą artykułów spożywczych), zrobiłem to, co zrobiłby każdy dobry millenials i wróciłem do Internetu. Może minąć kilka miesięcy, zanim moje organiczne pomidory pojawią się na ich winoroślach, ale z pewnością nadal mogę je zamówić.

Gotowanie i pieczenie… wszystko

Wkrótce co tydzień pod nasze drzwi pojawiały się tajemnicze pudełka z produktami. Pierwsza przyniosła napływ cytryn i gruszek, których nie moglibyśmy użyć, gdybyśmy próbowali… dopóki nie znalazłem przepisu na chlebek z cytryną i gruszką. Problem rozwiązany! Poniekąd. Chleb był w porządku.

Po kolejnej dostawie zostaliśmy przytłoczeni trzema buszlami bananów. Poczekałem, aż zbrązowieją, pokroiłem na kawałki tabliczkę gorzkiej czekolady i wszedłem na pokład bananowego chleba. Zdecydowana poprawa!

W końcu pojawiło się coś zupełnie szokującego: mini ogórki. Natychmiast wyszukałem w Google metody marynowania i wpadłem w zupełnie nowy świat. Przejrzałem moje opcje i szybko dowiedziałem się, że tradycyjne puszkowanie jest niezwykle czasochłonne. Tak, nagle miałem więcej czasu, niż wiedziałem, co zrobić, ale nie miałem cierpliwości do dopasowywania. Wejdź: marynaty do lodówki.

Kroiłam, kroiłam, robiłam solankę, od której cała kuchnia pachniała jak ocet. Do pierwszego słoika dodałam tyle czosnku, że po raz pierwszy od miesięcy poczuliśmy szczerą wdzięczność, że nie będziemy z nikim zbyt blisko. Kiedy znalazłem idealną równowagę między czosnkiem, płatkami czerwonej papryki i koperkiem, zmęczyłem się tym wszystkim i od tego czasu nie myślałem o tym, żeby robić je ponownie.

(Bezpieczne) zajęcia na świeżym powietrzu

Kiedy czuliśmy się komfortowo rozprowadzając się z powrotem w naszym sąsiedztwie, nasze możliwości projektowe również się rozszerzyły. W ślad za moim 2-latkiem i moim 4-latkiem wykorzystaliśmy jedną godzinę wyznaczonych przez rząd ćwiczeń, aby zbierać kwiaty i patyki w parku.

Po powrocie do domu zamieniliśmy patyki w maleńkie łuki i strzały i wcisnęliśmy kwiaty między stronice Radość gotowania. Z kopią Porażona kuchnia na górze wsunęliśmy stos pod moją szafkę nocną, aby cierpliwie czekać, aż płatki wyschną, zanim wrócimy na zewnątrz, aby naciągnąć strzały na łuki i wysłać je przez ogród.

Tydzień później zapieczętowaliśmy wysuszone, płaskie kwiaty między dwoma kółkami pergaminu. Trzymani razem taśmą washi, zawiesiliśmy w oknie nasze domowej roboty łapacze słońca. Wbiłem dwa duże mosiężne gwoździe w ścianę na wysokości malucha, połączyłem je kawałkiem sznurka i zachęciłem moje dzieci do wieszania swoich obrazów i rysunków na tym domowej roboty „sznurku artystycznym”. Teraz nasza zbiorowa kreatywność lub nasza zbiorowa nuda były stale pokazywane - prawdziwa kwestia perspektywy.

Strój Cottagecore

Nawiasem mówiąc, zrobiłam to wszystko, wkładając jednocześnie najbardziej chałupniczą rzecz ze wszystkich: sukienkę na drzemkę Hill House Home. To był popis z początku 2020 r., który opłacił się w szpic, ponieważ jeśli zastanawiasz się, co można by nosić podczas maniakalnego odcinka z wiejskim rdzeniem, na to też mam odpowiedź.

Od dawna jestem zwolenniczką Nell Diamond i jej marki Hill House Home, a wcześniej, kiedy mój mąż przebywał w Stanach, błagałam go, by wstąpił do ich sklepu na Bleeker Street i przyniósł do domu upragnioną sukienkę do drzemki.

Czy wiedziałem, że będzie to trend Cottagecore, który wybije się ponad wszystkie inne trendy Cottagecore? Chciałbym tak myśleć, chociaż to oczywiście szaleństwo. Mogę jednak powiedzieć, że tego lata patrzyłam, jak marka eksploduje i czułam dumę z tej kobiety, której nie znam. Ubrana we własną szwajcarską wersję z kropkami (Ellie), boso w moim ogrodzie, błagałam wiewiórki, żeby przestały jeść małe zielone cytryny z mojego drzewa cytrynowego.

(Och, racja, kupiłem drzewo cytrynowe).

Mój projekt Peak Cottagecore

Na tym się nie skończyło, w puszystej koszuli nocnej ze świeżo upieczonym chlebem w piecu i domowej roboty solanką gotującą się na kuchence. Mój najbardziej chaotyczny moment ze wszystkich przyszedł, gdy zauważyłem zestaw do robienia wieńców na Instagramie. I przez zauważony mam na myśli, że skierowali mnie na cel, ponieważ reklamy na Instagramie znają mnie lepiej niż ja sam.

Zamówiłem ją od razu i dotarła piękna wiązka suszonej zieleni… nic więcej nie było wymagane do projektu. BEZ ZNACZENIA. Wróciłem do Internetu, zamawiając złote pierścionki, tasiemkę z kwiatów, drut, nożyczki i girlandę ze sztucznego eukaliptusa, bo wiesz co, dlaczego nie? Ze wszystkich projektów ten chyba najbardziej mi się podobał i długo po tym, jak Cottagecore wyszedł z mody, chciałbym myśleć, że mój wieniec będzie tutaj.

Nazwa Cottagecore się zmieni, ale nigdy nie wyjdzie z mody. Wystarczy spojrzeć na nakładanie się na poprzednie trendy, takie jak grandmillennial i hygge i maksymalizm.

Następna faza: jesienny Cottagecore

Więc po sześciu miesiącach i gdzie mnie to zostawiło? Cóż, z mniejszą ilością pomidorów i ogórków, jak sobie wyobrażałam w marcu. Teraz mój jesienny domek zamanifestował się w zapachowych świeczkach i pieczonych warzywach. Jest też za zimno na moją drzemkę, ale to idealna temperatura na za duże kardigany i przytulne skarpetki.

Wracają też biegi szkolne, a moja lokalna kawiarnia znów jest otwarta, ale oczywiście wszystko się zmieniło. Po tylu miesiącach przebywania w domu i sprawienia, by nasza przestrzeń - surowe i nowoczesne londyńskie mieszkanie - była przytulna i ciepła, zdałem sobie z czegoś sprawę. Może nie mieszkamy w kamiennym domku na wsi, ale mi się tutaj podoba.

Więcej o Cottagecore

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Cottagecore jako społeczności i stylu życia, @cottagecoreee, @cottagecoreblackgirls i @aestheticcottagecore to świetne miejsce, aby zacząć na Instagramie lub wypróbuj #cottagecore na TikTok.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave