Wiadomości z „The Jungle Upstairs”: jak przeszedłem od niewidomej rośliny do profesjonalnej mamy

Spisie treści

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Kiedyś byłem „ślepy na rośliny”. Dorastając zawsze otaczały mnie rośliny, ale nigdy naprawdę zauważyłem ich. Dla mnie były tylko morzem zieleni, które tworzyły faliste wzgórza za domem moich dziadków, albo żywymi meblami, które zdobiły kąty naszej jadalni.

Każdego roku moja babcia przychodziła na dzień przed Świętem Dziękczynienia, aby pomóc nam przygotować się na 27 głodnych ludzi, którzy pojawili się na naszym progu. Wydzielała mi i mojej siostrze zadania: „prasować serwetki”, „polerować srebro” – ale przede wszystkim „wycierać rośliny”.

Moja babcia skrupulatnie wycierała liście miękką szmatką, a każde delikatne przeciągnięcie odsłaniało cały rok kurzu nagromadzonego na teraz lśniących liściach. Zachęciła nas do rozmowy z nimi; zapytać Ficusa, jak mu minął dzień i dać mu znać, że jest kochany.

Następnego dnia te rośliny doniczkowe znów znikną w tle – nasz przyjaciel Ficus powróci do roli mebla stojącego wysoko obok telewizora.

Jak dbać o (i rozmnażać) swoje drzewo figowe?

W 2015 roku wprowadziłam się do mieszkania, w którym mieszkam do dziś. Przedwojenny spacer (i porządne dwie sypialnie!) w Lower East Side na Manhattanie. W końcu poczułem się jak dorosły. Mogłabym kupić prawdziwe meble dla dorosłych i sprawić, by poczułem się jak w prawdziwym domu. I najbardziej ekscytująca perspektywa: Mogę kupić ROŚLINY.

W końcu poczułem się jak dorosły. Mogłabym kupić prawdziwe meble dla dorosłych i sprawić, by poczułem się jak w prawdziwym domu. I najbardziej ekscytująca perspektywa: Mogę kupić ROŚLINY.

Pracowałam wtedy jako PR dla firmy zajmującej się dekoracją wnętrz, pochłaniając każdy magazyn wnętrzarski i blog o wystroju wnętrz, jaki tylko możesz sobie wyobrazić. Dla mnie rośliny były bujnym, kuszącym dodatkiem do twojej „doskonałej półki”. Były „wysokość i faktura”, których potrzebowałeś, aby przyciągnąć wzrok ze swojego szykownie stylizowanego stolika.

Po raz pierwszy miałem przestrzeń – i światło słoneczne – by wesprzeć moją nową obsesję.

Mój pierwszy zakup? Wysoki na osiem stóp Fiddle Leaf Fig. (naprawdę to zrobiłem.)

Jak wyhodować (i rozmnażać) swoją figurę skrzypkowego liścia

Mój sąsiad i przyjaciel z dołu dał mi cynk do niewiarygodnego sklepu z roślinami w Chinatown i w ciągu kilku tygodni stałem się regularnym. W każdy weekend kupowałem od dwóch do trzech roślin, szybko wypełniając moją nową przestrzeń roślinami węży, drzewami kauczukowymi, paprociami, maleńką monsterą – która pewnego dnia wzniesie się na sześć stóp wysokości i zajmie cały zakątek mojej sypialni – wśród niezliczonych innych roślin, które Nie wiedziałem, jak się opiekować (ani nawet jak się nazywali).

Żyłem pomysłem stworzenia własnej wewnętrznej dżungli. Ale nie poświęciłem czasu, aby pomyśleć o roślinach, które przywiozłem do domu. Rośliny były dekorowane.

Ofiary zaczęły stawać się normą. Tak szybko, jak ich sprowadzałem, moi zieloni przyjaciele umierali na reg. Mówiłem sobie: „no cóż, myślę, że to nie było dla mnie”, zakładałem tenisówki i wracałem do Chinatown.

Aż pewnego dnia, kiedy stałem przy ladzie z rośliną ZZ na biodrze i dwudziestodolarówką w ręku, kobieta zajrzała do kasy, spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała: „nie można kupić więcej, dopóki mi nie udowodnisz, że utrzymujesz ich przy życiu.

Kobieta zajrzała do kasy, spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała: „nie możesz kupić więcej, dopóki mi nie udowodnisz, że utrzymujesz ich przy życiu”.

Czy żartowała? Może.

Czy miała rację? Tak.

Otworzyłem komputer i wpisałem „wysoka roślina z ciemnozielonymi liśćmi i jasnozielonymi plamkami”. Przewijałem obrazy Google, aż natknąłem się na roślinę, która wyglądała identycznie jak świeże, nowe dziecko siedzące na moim stoliku do kawy. „Chinese Evergreen” – głosił podpis. „Rozwija się w średnim i słabym oświetleniu. Podlewaj, gdy górne dwa cale są suche.

To była dla mnie nowość! Wszystkie moje rośliny podlewałam raz w tygodniu. Miałam nawet „wyznaczony dzień podlewania”, który do tej pory sprawiał, że czułam się jak dobra mama roślinna. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak wielkim problemem było umiejscowienie słońca. Myślałem, że wszystkie rośliny doniczkowe są trochę… takie same?

Powiedzmy, że od tamtego dnia mam zupełnie nowe życie. Obudziłem się, że nie ma dwóch takich samych roślin. Teraz traktuję każdą z moich 70+ roślin doniczkowych inaczej, w zależności od ich indywidualnych potrzeb.

Zanim przyprowadzę do naszego domu nowych zielonych przyjaciół, dokładam należytej staranności i badam trzy rzeczy: światło słoneczne, wodę i wilgotność.

Obudziłem się, że nie ma dwóch takich samych roślin. Teraz traktuję każdą z moich 70+ roślin doniczkowych inaczej, w zależności od ich indywidualnych potrzeb.

Niektóre rośliny mogą tolerować słabe światło, a inne muszą znajdować się z przodu i na środku parapetu (i mogą nawet potrzebować światła do uprawy, aby uzupełnić brak słońca w miesiącach zimowych!).

Nauczyłem się, że kierunek, w jakim stoi twój dom, ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o możliwość utrzymania niektórych roślin. Mamy okna wychodzące na wschód, które rano zapewniają jasne słońce, a po południu słabe światło. Korzystanie z aplikacji kompasu w telefonie to świetny sposób na określenie, w którą stronę zwrócony jest dom.

Podlewam przez cały tydzień na bieżąco, sprawdzając brud w każdej doniczce, aby zobaczyć, czy kilka górnych centymetrów jest suchych, a jeśli nie, sprawdzę ponownie następnego dnia.

Zainwestowałem w kilka nawilżaczy, aby utrzymać wysoki poziom wilgotności. No i oczywiście regularnie wycieram swoje rośliny miękką szmatką i pytam, jak mija dzień – tak jak kiedyś moja babcia.

Kilka lat temu założyłem Instagram dla, no cóż, moich roślin. Zaczęło się jako medium do publikowania ładnych zdjęć mojej dżungli – na początku nie używałem swojego prawdziwego nazwiska – ale rozwinęło się we wspaniałą społeczność ludzi, którzy tak jak ja kochają rośliny.

W lipcu ubiegłego roku stałem przy kasie w Chinatown z Calathea Orbifolia na biodrze. Nieśmiało wyciągnąłem telefon, aby pokazać kobiecie po drugiej stronie lady moją paszę wypełnioną kwitnącymi, szczęśliwymi roślinami.

"Widzieć?" Powiedziałem: „Naprawdę to robię”.

9 najlepszych świateł do uprawy roślin, które pomogą Ci wygrać w ogrodnictwie wewnętrznym Indoor

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave